Umowa z Koreą. Błaszczak: Skraca czas wymiany sprzętu postsowieckiego
Wicepremier i minister obrony narodowej był w czwartek gościem audycji "Sygnały Dnia" na antenie Programu 1. Polskiego Radia.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy mówił w programie o polskim przemyśle zbrojeniowym, który – jak stwierdził – "rozwija się na nowo".
Wymiana sprzętu dla wojska
Mariusz Błaszczak zatwierdził w ostatnią środę kontrakty na sprzęt z Korei Południowej. Chodzi o czołgi K2, armatohaubice K9 i samoloty FA-50. Dostawy dla Wojska Polskiego rozpoczną się jeszcze w tym roku. Ma to być jedno z największych polskich zamówień obronnych w ostatnich latach. Zamówiony sprzęt będzie wzmocnieniem potencjału odstraszania i obrony. Uzbrojenie ma być produkowane z szerokim udziałem polskiego przemysłu zbrojeniowego.
– Współpraca z Koreą ma charakter strategiczny, gdyż pierwsze egzemplarze trafią do Polski już w tym roku – oznajmił szef MON w radiowej "Jedynce". Jak zauważył, pierwsze egzemplarze rzeczywiście będą produkowane w Korei, ale następne – w Polsce. – Chodzi o potencjał. Potencjał polskiego przemysłu zbrojeniowego był redukowany przez lata. Polski przemysł zbrojeniowy ma bardzo dużo zamówień. (...) Tych zamówień jest tak dużo, że ten potencjał trzeba odbudować. Partner koreański daje nam możliwość to zrobić – mówił Błaszczak. I dodał, iż "umowa z Koreą Południową skraca czas wymiany sprzętu postsowieckiego na nowy".
Amerykańskie myśliwce
W czwartkowej audycji wicepremier był również pytany o amerykańskie myśliwce F-22 Raptor. Polityk przekazał, że trafią one do Polski w ciągu najbliższych kilku dni, a dokładnie na początku przyszłego tygodnia. Jak zaznaczył, "nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni".
– Ich zdaniem będzie patrolowanie, współpraca z polskimi siłami powietrznymi, ćwiczenia polskich i amerykańskich lotników – powiedział Błaszczak.